10 pytań, które powinni zadać zainteresowani kursem metodą Direct.
19 sierpnia 2016
Jak pomóc dziecku w nauce języka obcego?
14 listopada 2016

Kalki językowe w języku hiszpańskim. Na co uważać?

W trakcie nauki języka obcego kalki językowe są praktycznie nieuniknione. Polegają one na dosłownym tłumaczeniu z języka, który już jest nam dobrze znany, na ten który właśnie poznajemy. Na początku, wiadomo, że nie można myśleć w języku obcym skoro się go nie zna. Jednak w późniejszych etapach również pojawiają się kalki, ponieważ nabieramy pewności, wiemy jak mniej więcej konstruować zdania i zaczynamy kombinować… niestety wciąż po polsku :). Często od uczniów słyszę: „Nie zrozumieją? Nie domyślą się?” Oczywiście, że się domyślą, ale skoro już się uczysz, to nie kombinuj tylko zaakceptuj język obcy taki jakim jest. Oto kilka przykładów kalek językowych, które najczęściej powtarzają się na lekcjach języka hiszpańskiego, przeczytaj, a może nie popełnisz więcej tego błędu:

  • Jutro mam urodziny.

Jest to jedna z ulubionych kalek Polaków. Myślimy „mam”, więc automatycznie mówimy: Mañana tengo cumpleaños. I wszystko byłoby fantastycznie, z tym że… Żaden Hiszpan tak nie powie. 🙂 Poprawnie i najnaturalniej jest: Mañana es mi cumpleaños.

  • Jest gorąco, jest zimno

Logicznie rzecz biorąc będzie to: Es calor/es frío. Jednak hiszpańskojęzyczni powiedzą: Hace calor/hace frío, bo przecież nikt nas nie pyta „¿Qué tiempo es?” tylko „¿Qué tiempo hace?”

  • Dni tygodnia

Myślę “W poniedziałek” więc mówię “W”! Nawet po angielsku mówią „On Monday”, więc po hiszpańsku na pewno będzie tak samo: En lunes, en martes, etc.

Zamiast: El/Los lunes, El/Los martes etc.

El lunes voy al médico – W najbliższy poniedziałek idę do lekarza.

Los lunes voy al trabajo – W każdy poniedziałek chodzę do pracy.

  • Mam 23 lata.

Kalka typowa dla miłośników angielskiego. Tam, gdzie akurat można powiedzieć tak jak po polsku, że: Tengo 23 años, często słyszę: Soy 23. Przekalkowane z angielskiego: I’m 23.

  • Dzień dobry czy cześć?

Tutaj mamy do czynienia z kalką, o której sama dowiedziałam się dość niedawno. Dzień dobry i cześć, to słowa poznawane często już na pierwszych zajęciach. Dzień dobry czyli buenos días i cześć czyli hola. Wszystko było proste i oczywiste, do momentu, gdy nie zaczęliśmy się odwiedzać z partnerem w rodzinnych domach.

Generalnie używa się tych słów tak jak po polsku i tak jak mówią nam na kursach – buenos días w sytuacjach oficjalnych lub gdy zwracamy się do nieznajomych, a hola w sytuacjach nieoficjalnych, do rodziny, znajomych i przyjaciół.

Jest jeden mały wyjątek.

W domu, gdy widzimy kogoś po raz pierwszy w ciągu dnia, mówimy buenos dias i stopień zażyłości nie ma żadnego znaczenia.

Gdy odwiedzałam partnera w Hiszpanii, przywitałam się z przyszłą teściową serdecznym hola. Kontakt mamy bardzo dobry, jesteśmy na TY, więc stwierdziłam, że nie będę dłużej stwarzać tego polskiego dystansu mówiąc buenos días. W tym momencie partner wytłumaczył mi że hola owszem, ale jak kogoś widzisz przelotnie na ulicy, wtedy możesz krzyknąć. W domu mówi się buenos días. Zaskoczyło mnie to i zaczęłam dociekać, czemu buenos días, skoro już się znamy i lubimy. W odpowiedzi usłyszałam tylko, że relacja nie ma żadnego znaczenia.

Ja, z drugiej strony poprawiałam partnera w Polsce, gdy do mojej rodziny mówił nieustannie dzień dobry, a ja się dziwiłam, po co ten dystans skoro już się tyle znają i są na TY? Miał to zakodowane do tego stopnia, że ciężko mu było się przestawić. Natomiast rodzina wciąż się upewniała, czy na pewno mój partner ich polubił. 🙂

Choć mówię biegle po hiszpańsku i używam go na co dzień, zawsze trafi się coś, co mnie zaskoczy, jak chociażby ostatnia kalka, której nie byłam świadoma przez wiele lat nauki, a przecież powitania były na pierwszych zajęciach. Zachęcam Was do otwarcia oczu, uszu i głowy na wszelkie szczegóły i różnice językowe, na każdym etapie nauki.

autor: Anna Leszczyńska, lektorka języka hiszpańskiego

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress